~~~~~*~~~~~
,,Nagle zaczęło padać, a on mógł w końcu ukryć swoje łzy w deszczu''.
Tak... Płakał
A obiecał sobie, że już nigdy nie uroni przez niego łez, przez swojego brata....
Przypomniał sobie brata, jak był dla niego dobry, poczciwy, opiekował się nim i obiecał mu, że zawsze będą razem.
Ale mafia zabiła go... Itachiego... Brata Sasuke
Tak właśnie zaczęła się mroczna ścieżka Uchihy, tak właśnie został mordercą, któremu zależy na zemście...
~~*~~
Zmarnowany i przemoczony chłopak wrócił do Akademika i otworzył drzwi do swego pokoju.
Od razu pobiegł do łazienki, aby zmienić ubrania,a przemoczone wrzucił do suszarki.
Był zmęczony, więc czym prędzej wskoczył na łóżko, musiał zregenerować siły na dzisiejsze spotkanie.
Jeszcze raz spojrzał na okno, a Okamiego jak nie było, tak nie ma.
Gdy miał już zamknąć oczy i pogrążyć się w swoich snach usłyszał pukanie do drzwi
-Któż smie przeszkadzać mi...eh..-pomyślał Sasuke
Otworzył drzwi i zobaczył w nich całkowicie mokrą postać
To Okami!
Bez żadnego słowa wilk popchnął Uchihe i wszedł do pokoju
-Ej, Okami! Co Ty wyprawiasz, gdzie Ty byłeś, pacanie? Nie ma to jak zacząc szkołe od wagarów.
Postać jednak milczała, zdjęła jedynie buty i usiadła na swoim oknie oglądając spadające krople deszczu z nieba.
-Czy Ty naprawdę jesteś głupi? Chcesz się przeziębić? Dawaj ten płaszcz-rzekł młodzieniec podchodząc do tajemniczej postaci
Jednak chłopak był wrogo nastawiony i nie zamierzał go ściągać, a co dopiero oddawać.
-Nie potrzebuje Twojej troski-powiedział podirytowany Okami
-A wiesz co? Pierdol się, nie wiem po co Ci w ogóle doradzam-wkurzył się kruczoczarny chłopak i z powrotem wrócił na łóżko.
-I to mi pasuje-odburknął chłopak-Potrafię o siebie--
-Byłeś nad morzem, prawda?-przerwał mu Uchiha
Postać umilkła.
-A więc trafiłem-pochwalił się Sasuke
Wilk podszedł do prawie śpiącego chłopaka i znów go pszydusił
-Skąd wiesz...-syknął wkurzony-Śledziłeś mnie, prawda? Nie mam wyboru i muszę Cie--
-Mylisz się!-wybronił się ledwo oddychający młodzieniec-Widziałem jak wczoraj patrzyłeś daleko za horyzontem, a więc pomyślałem, że tam pewnie byłeś dzisiaj.
Posiadacz płaszcza zluzował dłoń i poszedł do kuchni natomiast leżący na łóżku chłopak zapadał w sen, ostatnie co zobaczył przed odpłynięciem to był Okami wyciągający najróżniejsze mięsa z lodówki.
~~~~*~~~~
BIP~~ BIP~~ BIP~~ BI--
Kruczoczarny chłopak był przyzwyjaczony do nagłej pobudki, dlatego szybko i zręcznie wyłączył budzik
Nastała godzina 22
-Mam godzinę na przygotowanie-pomyślał
Wstał, poszedł do łazienki i ubrał swoj wysuszony strój
Okami siedział na sofie i wpatrywał się w sufit
-Nie oglądniesz telewizji?-zapytał Sasuke
-Nie, nie oglądne- odpowiedział mu wilk
-Zdecydowałeś się czy idziesz do gorących źródeł?-ponownie zapytał
-Nie, nie zamierzam-ponownie odpowiedział
Młodzieniec wzruszył ramionami i spakował swoje rzeczy
-Dobra, to ja ide, nic tu po mnie. Jak byś czegoś chciał to powiesz mi dopiero jutro, bo imprezka kończy się o 1 w nocy-rzekł Uchiha i zatrzasnął drzwi
~~~~*~~~~
W szatni przed czasem siedzieli już Kiba i Naruto
-Yo,chłopaki-przywitał się kruczoczarny chłopak
-Sasuśśśśśśs, hej koleżko!-wskoczył na niego Kiba, jak to miał w swoim zwyczaju
-Kiba, możesz opanować dupsko i ze mnie zejść? Ciesz się, że jesteś w ubraniu!-pogroził mu Sasuke
-Siemka Sasuke-kun, dawaj żłówika, ziąąą.-zaskoczył go Naruto
Uchihe podirytowało to troche, ale tak czy siak przybił żłówika
-Neee, Sasuś, która godzinka?-zapytał brunet
-Za 15-odpowiedział za niego blondyn
-Nie Ciebie się pytałem, Naruśś! Baka!-krzyknął
Po kilku minutach zaczęli przychodzić kolejni uczniowie, gdy wszyscy już dotarli zaczęła się zabawa w gorących źródłach.
~~~~*~~~~
-Brakuje tylko dziewczyn i wina-rzekł stanowczo Chouji
-Dla Ciebie chyba czipsów brakuje, umiesz tylko je wpierdalać, czyż nie?-powiedział ironicznie Sasuke
-Coś Ty powiedział? Pieprzony emosie?-odkrzyknął grubasek
-Mówie tylko jaka jest prawda, nawet ślepy Ci to powie. Jesteś gruby, umiesz jeść tylko jedną rzecz i zastanawiałem się od dłuszego czasu jakim prawem w tej szkole jesteś, ale już chyba wiem. Przygniatasz swoim cielskiem ofiary?-zakpił Uchiha-Zajmujesz 3/4 basenu!
Akimichi zaprzestał jedzenia, nagle wstał i podbiegł do chłopaka
-Ach, chcesz się bawić tak?-mówiąc to zwinnie ruszył ku Chojiemu, wszyscy oglądali tą walke i obstawiali kto wygra
-Dasz radę, Sasuśśśśś!-krzyknął Kiba
-Nie daj mu się!-wrzasnął Naruto
Po kilku wymierzonych ciosach w grubaska, ten upadł ze zmęczenia i ponowił jedzenie czipsów
-Kiedyś jeszcze się policzymy,emosie-odburknął
-HA! WYGRAŁEM HAJS-wyskandował szczęśliwy Inuzuka-Naruśś patrz, mamy hajs, bo obstawialiśmy, że Sasuś wygra!
-Ej, a tak w ogóle to gdzie Okami, Sasuke-kun?-zmienił temat Uzumaki
-Powiedział, że nie zamierza iść-odpowiedział niechętnie Uchiha
-Pewnie ma małego, dlatego nie przyszedł-zaśmiał się Kankuro
-Musze wyznać Ci prawdę, że gdy miałem 4 lata miałem większego od Ciebie-rzekł podirytowany kruczoczarny młodzieniec
-Zamknij się! Chcesz się przekonać kto tu jest lepszy?-wkurzył się brat Gaary
-A co, zmierzymy sobie penisy?-zapytał ironicznie chłopak-To chyba jasne, że wygrana należy do mnie.
Kankuro miał tego dość zaczął dość ostrą bójke z Uchihą, z nim wygrana nie będzie taka prosta. Kankuro jest bardzo duży i masywny. Sasuke nie może pokonać go siłą, tylko sprytem.
Nagle w środek walki wszedł Shikamaru i odciągnął masywnego napastnika od mniej masywnego chłopaka.
-Oj,oj! Przestancie mi się tutaj bić. To jest nasz przed ostatni dzień do rozpoczęcia morderstw, więc czy możemy z tego skorzystać choć trochę?-przemówił Nara-Ale jesteście upierdliwy.
-Hmpf-odparsknął kruczoczarny chłopak-A już myślałem, że zapowie się na coś fajnego.
-Gdyby nie to, że bronisz Okamiego, nic by się nie stało-powiedział spokojnie Neji
-A może on jest pedałem?-zapytał Sai
-Weź, zdejmij tą fałszywą maske, Sai-bronił Sasuke Naruto
Uchiha nie odpowiadał, jakby odłączył się od świata. Zastanawiał się po co nadal to robi, po co nadal broni wilka i wkurza się, gdy ktoś go przezywa...
-Patrzcie! Nie zaprzecza, więc pedałek!-krzyknął Lee
Wszyscy prócz Inuzuki, Uzumakiego i Uchihy wpadli w wielki śmiech.
Jednak kruczoczarny chłopak miał to gdzieś, zastanawiał się tylko, ile wytrzyma z Okamim, czy będzie dalej go bronił?...
W końcu zabrał głos
-Wybaczcie, możecie się tu pedalić nawzajem, mierzyć kutasy i patrzyć się na swoje klaty, ale ja stąd idę. Nie zamierzam być jednym z was-wkurzył się Sasuke
Po czym schylił się do Kiby i Naruto
-Gomen, chłopaki. Nie mam ochoty tu być, wracam do Akademika
-Nie ma sprawy Sasuś, nie twoja wina-szepnął Inuzuka
~~~~*~~~~
Zdenerwowany zachowaniem reszty i swoim szedł przez Akademik zmierzając do swojego pokoju
-Cholera!-pomyślał-Dlaczego dla niego to robię!? Kim chce się kurwa poczuć, bohaterem? Nie rozśmieszajcie mnie!
Nagle przez głowe chłopaka przeszła myśl: ,,Może na prawdę go kocham, jakimś sposobem przypomina mi brata''
-No kurde, jeszcze czego! Ja go w ogóle nie znam!-krzyknął do siebie Uchiha
Kolejna myśl przeszła mu przez głowe: ,,Właśnie, nie znasz go. Jest tajemniczy, niedostępny. Może po prostu pragniesz poznać go bliżej''
Kruczoczarny młodzieniec zaniemówił, ta myśl go zszokowała.
Nie mógł pogodzić się z własnymi uczuciami...
-To nie może się znów dziać, nie może!
~~~~~*~~~~~
Jak wam się podobało? W końcu w źródełkach! :3
Em,żeby nie było, bo nie będzie z tego osobnego tematu czy wątku: Kiba i Naruto to geje XD Ale ciii, bo nikt o tym nie wie XD
Mam nadzieję, że się spodobało
Pozdrowionka!
//Arya~
PS: Postaram się pisać dłuższe notki ;_;
Coooo xD NaruKiba Co to za parringi tu robisz. Sasuke Pieprzony Emos Uchiha, fajnie brzmi :3 Z końcówki wnioskowałam, że Sasuś też jest gejem ;0; On się na początku zakochał w Itachi 'm czy jakimś innym gościu, że pisze w ostatnim zdaniu "znów" ? Ale to tylko moje rozmyślania :D Najlepiej, jakby się okazało, że w tej Pechowej Klasie wszyscy są pedałkami XDD Kiedy Okami ujawni jakiej jest płci ? I czemu po głosie nie rozpoznał tego ?
OdpowiedzUsuńA teraz czas na mnie, więc.. Żegnam ;3
Z tym ,,znów'' będzie wyjaśnione w następnej notce albo w ,,nanastępnej''. Tak samo jak z Okamim :3
UsuńPozdrowionka :>